Turystyczne Forum Wiedzy

wakacje nad morzem w Polsce

Ratusz Głównego Miasta

26 październik 2011r.

Ratusz Głównego Miasta - budowla gotycka, obecną 10 swą formę zawdzięcza licznym przebudowom. Z sześciu wieków, które minęły od czasu jego pierwotnego założenia, każdy zaznaczył się w nim swoistymi cechami. Już w 1357 r., w niespełna 15 lat po nadaniu osadzie prawa miejskiego, najstarsza księga gruntowa wzmiankowała istnienie ratusza na obecnym miejscu. Był to skromny, o połowę krótszy budynek, być może dwukon-riygnacjowy. Budowa nowego gmachu nastąpiła w 1. 1379—82, już w obecnej szerokości, lecz o dwóch kondygnacjach i bez wieży, której Krzyżacy nie pozwalali budować nie chcąc, aby w uciskanym mieście powstał silny punkt obronny. Fundamenty zaplanowanej wieży i grube ściany dolnych jej kondygnacji tkwiły jednak w tym pierwotnym budynku. Rada czekała na stosowną okazję. W przyziemiu, zgodnie z obowiązującymi przepisami, mieściła się wartownia straży miejskiej i waga, na I piętrze sala Rady i Ławy (sądowa) oraz dwie małe izby zwane Małym i Wielkim Krzysztofem, które służyły jako kaplica i archiwum. Tu przechowywano najcenniejsze dokumenty Gdańska: przywileje, księgi kasowe, gruntowe i inne. Po usunięciu z Gdańska Krzyżaków zaczęto w 1465 r. budowę wieży powyżej dachu, a kolejna przebudowa w 1. 1486—92 nadała ostateczny kształt gotyckiej bryle. Podwyższono całość o jedną kondygnację, zakończono budowę wysokiej wieży zwieńczonej strzelistym hełmem; elewacja od strony Długiego Targu otrzymała charakterystyczną attykę ujętą po bokach dwiema wieżyczkami na wzór budownictwa flan-dryjskiego. Zachodni szczyt posiada formę schodkową. Po pożarze w 1556 r. mistrz Dirk Daniels przybyły z holenderskiej prowincji Zelandii wzniósł wspaniały hełm zwieńczony w 1561 r. figurą króla Zygmunta Augusta, szczególnie w Gdańsku popularnego. Brabantczyk Jan Moor z s'Hertogenbosch — jak się sądzi — osadził w hełmie wieży zespół dzwonów, tzw. carillon, które wygrywały melodie. Jednocześnie w 1562 r. niderlandzcy kamieniarze zwieńczyli gotycką attykę, od strony Długiego Targu, kamienną balustradą z herbami Prus Królewskich, Polski i Gdańska, ujmując ją po bokach ażurowymi hełmami. W 1. 1593—96 podwyższono do wysokości dawnego korpusu trzy skrzydła budynku przylegające od strony północnej. Pomieściły one liczne urzędy stale rozrastającego się miasta. W 1589 r. umieszczono na pd.-wsch. narożniku zegar słoneczny skonstruowany przez Aleksandra Glazera, bibliofila i kaznodzieję, opatrzony sentencją: Umbra sunt dies nostri (Cieniem są nasze dni). Przed 1601 r., w którym powstał obraz Moellera "Grosz czynszowy" (w sali Kasy Miejskiej na III kondygnacji Ratusza) ukazujący Długi Targ, ratusz pokryto poziomymi pasami tynku, a w trzech okrągłych wnękach poniżej attyki wschodniej znalazły się malowane (?) popiersia — zapewne królewskie, zgodnie z tradycją znacznie wcześniej zainicjowaną w pobliskim Dworze Artusa umieszczonymi tam posągami królów polskich. W 1. 1766—68 rzeźbiarz Daniel Eggert wybudował od strony ul. Długiej nowe zewnętrzne schody główne i piękny monumentalny, barokowy portal. Dwa lwy w portalu, trzymające herb miasta, patrzą w kierunku Bramy Złotej, co nie jest zgodne z układem heraldycznym (w którym są one zwrócone ku sobie). Dawne podanie gdańskie mówi, że zwróciły one głowy w kierunku, z którego miał przybywać król polski; od Bramy Złotej bowiem wjeżdżały triumfalnie pochody rycerstwa i szlachty towarzyszące monarsze, witane entuzjastycznie przez gdańszczan. Lwy Ratusza gdańskiego mają jeszcze inne głębsze znaczenie polityczne — powstały w okresie bardzo trudnym dla Rzeczypospolitej, na pięć lat przed pierwszym rozbiorem. Rada Gdańska chciała niewątpliwie zaakcentować swe oczekiwania na króla i silną władzę centralną, która miała ochronić Gdańsk i Rzeczpospolitą. świadczy modlitwa wydana drukiem przez Jana Scheiblera w 1772 r., którą odczytywano obowiązkowo z ambon w czasie nabożeństw: "Panie, roztocz światło Twego oblicza nad Majestatem Rzeczypospolitej Polskiej, nad naszym najłaskawszym Królem i Panem i daj mu, Panie, Twą wszechpotężną obronę i wierną opiekę. Daj mu mądrość, siłę, potęgę, zdrowie i wszystko naj pomyślniej sze. Każ mu znów zabłysnąć światu z ciemności i obdarz Królestwo Polskie i ziemie z nim złączone pokojem i ciszą. Zaprzestań Twej niełaski i pociesz nas znów Twą pomocą". W 1945 r. ratusz spłonął, runął hełm wraz z dzwonami. Temperatura we wnętrzu wieży była tak wysoka, że topiące się cegły zaczęły spływać, -runęła część ścian. Konserwatorzy i architekci podjęli się niezwykle trudnego, zdawałoby się prawie niewykonalnego zadania. W dniu 7.XI.1950 r. na szczycie zrekonstruowanego hełmu (o stalowej konstrukcji) stanęła wydobyta z gruzów i pieczołowicie odrestaurowana figura Zygmunta Augusta, aby znów królować nad miastem. Wysokość całości — od przyziemia wieży po koronę królewską wynosi 81,5 m. Projekt rekonstrukcji ratusza, hełmu i większości wyposażenia wnętrza opracował jeden z najbardziej zasłużonych w odbudowie Gdańska architektów, Kazimierz Macur z Pracowni Konserwacji Zabytków. Do pozłocenia posągu króla (wys. 182 cm) zużyto 1,5 kg złota. Na płaszczu królewskim umieszczono napis: "Zwycięski i władający ojczyzną swą polski lud pracujący kierując się troską o zabezpieczenie dóbr kulturalnych, odziedziczonych po przodkach, odnowił tę statuę króla Zygmunta Augusta w Gdańsku odzyskanym dla Polski wspólnie przelaną krwią braterskiej Armii Radzieckiej i Wojska Polskiego. Statuę tę przekazuje potomności. Gdańsk. 1950". W 1959 r. uruchomiono zegar na wieży (pochodzący z końca XVI w.) i nawiązując do dawnej tradycji nową muzykę wieżową. Dzwony, których sylwetki widoczne są z dołu, co godzinę wygrywają melodię. Inną piękną tradycję — grających fanfarzystów przywrócono także. Dźwięki fanfar odzywają się między innymi w trakcie uroczystości otwarcia Dni Gdańska i Jarmarku Dominikańskiego. Ratusz jest siedzibą Muzeum Historii Miasta Gdańska. W 1970 r. została zakończona ponad dziesięć lat trwająca konserwacja zabytkowego wyposażenia Wielkiej Sali. Rady, zwanej też Czerwoną, i rekonstrukcja innych elementów dawnego wnętrza — dziel wybitnej wartości artystycznej i historycznej. Z wieży ratuszowej, z wysokości ponad 48 m, można zobaczyć panoramę Gdańska (patrz s. 64). Wnętrza ratusza. Wiek XIX źle się obszedł z wnętrzem ratusza. Dążąc do unowocześnienia, które wówczas polegało na regotyzacji, dokonano przebudowy części sal i usunięto z nich dawne, związane z polskimi tradycjami wyposażenie. Szerokie, nisko sklepione schody prowadzą do reprezentacyjnej sieni. Idąc w górę, mijamy po prawej stronie wejście do Małego Krzysztofa (nieduże pomieszczenie służące ongiś jako kaplica, na którego ścianach zachowały się malowidła z XV w.). W sieni po prawej stronie, przez manierystyczny portal, przeniesiony tu z ul. Chlebnickiej nr 11 (wykonany ok. 1570 r.), wejście do Sali Ławy służącej od XV w. jako miejsce zebrań sądu, który ferował wyroki we wszystkich sprawach związanych z mieszczaństwem gdańskim (od 1549 r. część spraw odbywała się w Starym Domu Ławników, Długi Targ 45). Gdańsk jako jedyne w Polsce miasto posiadał prawo gwarantujące niezależność sądownictwa od krajowego systemu jurysdykcji, nadane w 1472 r. przez Kazimierza Jagiellończyka. Od wyroku Ławy gdańskiej istniała możliwość odwołania się jedynie do króla — w praktyce zatem był to wyrok ostateczny, rzadko bowiem odwoływano się do tak wysokiego autorytetu. Władzę królewską reprezentował na terenie miasta burgrabia, którego powoływano spośród rajców miasta. Obecne wyposażenie sali ma charakter nowoczesny. Projekt wykonał Stanisław Bobiński. Malowany fryz jest dziełem Jacka Żuławskiego, a malowidła stropu i wnęk okiennych — Hanny żuławskiej. Warto jednak wiedzieć o obrazach, jakie przed wkroczeniem Prusaków (1793 r.) tu się znajdowały: stanowiły bowiem one dokumenty patriotycznej postawy Rady gdańskiej. Były to portrety: Władysława Jagiełły, Kazimierza Jagiellończyka, Zygmunta I, Stefana Batorego, Zygmunta III, Władysława IV, Jana Kazimierza, Michała Korybuta Wiśniowieckiego i Jana III Sobieskiego — dzieła artystów nieznanych. Ponadto portret Augusta III pędzla Jakuba Wessela, wielki obraz bitwy oliwskiej z 28.XI.1627 r. — dzieło Bartłomieja Milwitza. Tu również wisiał obraz przedstawiający bitwę pod Grunwaldem w 24 scenach, namalowany przez Daniela Schultza Starszego w 1630 r., w oparciu o tekst Jana Długosza — ten sam opis, który dwa i pół wieku później posłużył Janowi Matejce w pracy nad jego obrazem. Ta nie istniejąca od dawna galeria była najbardziej chyba wymownym dowodem uczuć i nastrojów gdańszczan. Wielka sień paradna straciła niemal w całości pierwotne wyposażenie. Pozostały jedynie we wnękach okiennych charakterystyczne dla wielu dawnych wnętrz gdańskich płytki ceramiczne sprowadzone z Holandii w XVII w. z rysunkami wykonanymi niebieskim kolorem na białym tle. Autentyczny jest również barokowy portal z ok. 1680 r. zwieńczony orłem z herbem Sobieskich — Janina. Jest to piękne dzieło gdańskiej roboty, przykład wysokiego kunsztu miejscowych snycerzy. Kręcone schody wsparte na rzeźbionym trzonie, bogato zdobne ornamentem akantowym, charakterystycznym dla końca XVII w., są wykonane przez współczesnych nam snycerzy. Tak schody jak i utrzymana w tym samym stylu balustrada balkonu zostały zrekonstruowane przez artystów z Pracowni Konserwacji Zabytków na podstawie fotografii, sztychów i drobnych fragmentów, które ocalały. Malowidła stropu wykonała Józefa Wnukowa. Jej dziełem są także malowidła ścienne Sali Zimowej oraz płócienne obicie ścian, tzw. kołtryny, we wszystkich salach. Wielka Sala Rady, zwana też Salą Czerwoną (od koloru weneckiego aksamitu strzyżonego, który pokrywał dolną część jej ścian) była i jest nadal dumą miasta. Projekt wyposażenia opracował być może Hans Vredeman de Vries, najwybitniejszy przedstawiciel manieryzmu niderlandzkiego, teoretyk perspektywy, malarz, grafik i architekt, który w 1592 r. przybył do Gdańska na zaproszenie Rady. Prace wykonał w 1. 1593—96 zespół snycerzy i stolarzy pod kierunkiem Szymona Herle. Ich dziełem są intarsjowane ławy pod ścianami oraz intarsjowane i płaskorzeźbione gzymsy z dekoracyjnymi fryzami. Willem van der Meer Młodszy z Gandawy wykonał w 1593 r. wielki kominek kamienny z herbem miasta w górnej części. Ważnym elementem wyposażenia jest siedem alegorycznych obrazów wiszących na ścianach, dzieło Hansa Vredemana de Vries z 1595 r. Ten sam artysta malował także strop, ale nie zadowolił on wybrednej i mającej wysokie aspiracje Rady, na której zlecenie w 1611 r. Izaak van den Blocke ukończył nowe malowidła, które umieszczono w stropie, ozdobionym wiszącymi kwiatonami wykonanymi przez warsztat Szymona Herlego. W XVIII w. dolną część ścian obito czerwonym aksamitem, a król Stanisław Leszczyński podarował zegar wydzwaniający minuty. W 1764 r. Beniamin Schmidt namalował zespół alegorycznych obrazów, które wypełniły płaszczyznę ścian między obrazami de Vriesa. Zachowało się ich pięć. W trakcie działań wojennych niemieccy konserwatorzy zdemontowali całe wyposażenie sali i w ten sposób niemal wszystkie elementy ocalały. Dopiero jednak gdy zaczęto je badać szczegółowo, okazało się, że fryzy i kwiatony były wielokrotnie przemalowywane i nie wszystkie fragmenty znajdowały się w dobrym stanie — dlatego wynikła potrzeba wieloletniej i nader kosztownej konserwacji. Głównym akcentem sali jest strop utrzymany w błękitnej tonacji, błyszczący złoceniami z centralnym obrazem przedstawiąjącym alegorię związku Gdańska z Rzeczpospolitą. Na wielkim, triumfalnym łuku artysta namalował panoramę Gdańska ukrytego za zielonymi wałami ziemnymi. Ręka wychylająca się z nieba i trzymająca szczyt wieży ratuszowej to Jehowa, który w tym przypadku przedstawia Opatrzność i zapewnia miastu wszelakie dobro. Napis Coelesti iunglmur arcu (Niebiańskim łukiem złączeni) ma wymowne znaczenie — z woli opatrzności Gdańsk jest złączony z Polską. Ilustracją tej sentencji jest scena rozgrywająca się pod łukiem, gdzie na tle Dworu Artusa przedstawiono życie gdańszczan, szereg scen typowych i częstych w owym czasie na Długim Targu. Mamy tu patrycjuszy, szlachtę, kupców, biedotę miejską. Po obu stronach sceny płynie Wisła, na której widzimy tratwy, komięgi i galary pełne zboża. Na brzegach rzeki odpoczywają gromady flisaków. Dwadzieścia pięć scen umieszczonych wokół centralnego obrazu uzupełnia tę wielką, alegoryczną kompozycję. Sala Rady nawiązuje kompozycją do wielkiej sali rady w weneckim pałacu dożów. Ambitni rajcy gdańscy, którzy w końcu XVI w. często podróżowali po Europie, a w latach poprzedzających fundację nowego wyposażenia sali kilkakrotnie gościli w Wenecji, chcieli swe miasto widzieć podobnym do włoskiej republiki. Niezależnie od ważnych treści dydaktycznych i politycznych, które prezentował widzom strop, wiszące na ścianach obrazy Vredemana de Vries były plastyczną ilustracją szeregu cnót kardynalnych i obywatelskich. Przestrzegały przed niezgodą, niesprawiedliwością i występkami godzącymi w siłę i znaczenie republiki miejskiej. Sala miała zaskoczyć widza bogactwem wyposażenia. Od wyszukanie zdobionych ław i gzymsów, poprzez kapiący dekoracją i złotem strop z rzeźbionymi herbami Polski, Gdańska, Litwy i Prus Królewskich, do utrzymanych w mocnych zestawieniach kolorystycznych obrazów — wszystko było obliczone na wywarcie silnego wrażenia na widzu. Każde z tych dzieł jest majstersztykiem. Zgromadzone w takim nadmiarze, uzupełnione przeładowaną dekoracją, zgodnie z założeniami manieryzmu północnego, wywołują i dziś nie mniej silne wrażenie. Z Wielkiej Sali Rady intarsjowane, XVIII-wieczne drzwi prowadzą do Małej Sali Rady zwanej także Zimową. Dawną jej ozdobę stanowi marmurowy kominek z 1 poł. XVII w., zwieńczony salamandrą oraz dekoracyjne wsporniki sklepienia. Malowidła ścienne — Hanny Żuławskiej, tkanina pokrywająca ściany jest dziełem Józefy Wnukowej. Heraldyczne zworniki sklepienia są dziełem konserwatorów, zapewne dziewiętnastowieczne są rzeźbione w stylu renesansowym fryzy na ścianach. Przez drewniany, XVII-wieczny portal prowadzi przejście do przedsionka, skąd wchodzi się do Malej Sali Rady i następnie do Sali pod Zodiakiem nazwanej tak od malowideł Jacka Żuławskiego. Pomieszczenia górnej kondygnacji mieszczą ekspozycję muzealną. Z Sali Ławy prowadzi wejście do małego pomieszczenia znajdującego się w grubych murach, stanowiących podstawę wieży, do tzw. Dużego Krzysztofa — dawnego archiwum Rady. Na ścianach zachowane malowidła z 1583 r., które podobnie jak malowidła dolnej komnaty powtarzają tak częsty w Gdańsku motyw herbów Polski, Gdańska, Litwy i Prus Królewskich. Warto przy okazji wspomnieć, że zarówno Kazimierz Jagiellończyk (w 1. 1457 i 1468), Aleksander (1504) jak i Zygmunt Stary (1526) mieszkali w ratuszu, gdy zatrzymywali się w Gdańsku. Dopiero ich następcy uznali za stosowne korzystać z gościnnych kamienic patrycjatu. Wejście na wieżę, mimo znacznej wysokości, nie jest zbyt uciążliwe dzięki wygodnym schodom z licznymi podestami. Niezależnie od funkcji komunikacyjnej schody spełniają rolę elementu usztywniającego konstrukcję wieży. Sczerniała, do zastygłej lawy podobna, powierzchnia cegieł przypomina o temperaturze, jaka się wytworzyła w czasie pożaru ratusza w 1945 r. Z wieży roztacza się wspaniała panorama miasta. Panorama wschodnia — widok na Długi Targ. Szeroka płaszczyzna placu wyznacza w przybliżeniu zasięg pierwotnego rynku owalnicowego, wokół którego skupiała się przypuszczalnie zabudowa pierwotnej osady sięgającej jeszcze poł. XIII w. Charakterystyczny rząd przedproży akcentujących linię zabudowy południowego ciągu domów i odcinek wzdłuż Dworu Artusa (naprzeciwko) — to w pełni przywrócony wygląd dawnej ulicy gdańskiej. Taka była cała ul. Długa, Piwna i Chlebnicka. Wyniosły budynek Bramy Zielonej zamyka Długi Targ, a na lewo od niej, zwieńczony wieżyczką na skrzyżowaniu dachów — Dom Anielski. Warto zwrócić uwagę na bramy nadal zamykające ulice dochodzące do Motławy, która ciągnie się wzdłuż Długiego Pobrzeża. Widoczna za nią, w znacznej mierze jeszcze nie zabudowana przestrzeń, to Wyspa Spichrzów, na której tylko mała część spichrzów, na pd. skraju wyspy, została odbudowana. W przyszłości stanie nad Motławą centrum handlowo-usługowe i budynki przystani Żeglugi Przybrzeżnej. Niknąca w dali ulica będąca przedłużeniem Drogi Królewskiej — to ul. Elbląska. Ongiś mieściły się tu wille patrycjatu i jedyny w Gdańsku pałac magnacki — Mniszchów. Dalej, poza miastem rozciągają się żyzne niziny Żuław Gdańskich, przypominające charakterem niziny holenderskie. Tam też znajduje się działająca od 1975 r.

ocena 3,5/5 (na podstawie 26 ocen)

Oferty na wczasy nadmorzem w Polsce.
wczasy, Gdańsk, zwiedzanie, ratusz, historia, zabytki