Turystyczne Forum Wiedzy

wakacje nad morzem w Polsce

Chojnice

01 październik 2011r.

Daleko w głąb czasu sięgają dzieje Chojnic, dziś bardzo żywotnego i rozwijającego się miasta w południowo-zachodniej części Pomorza Gdańskiego. Jego szacowną przeszłość dokumentują pozostałości po grodzie wczesnośredniowiecznym, datowanym na przełom XI/XII w. Odkryto je przed wojną na terenie sąsiadującym z kościołem pojezuickim. Wysuwane jest przypuszczenie, iż istniała w Chojnicach wcześniejsza warownia, wzniesiona przez prasłowiańską ludność kultury wschodniopomorskiej, żyjącą w latach 650-100 p.n.e. O pobycie tej ludności na obszarach Pomorza Gdańskiego mówią popielnice, m in. twarzowe, ustawiane w obudowaniach z płyt kamiennych, czyli tzw. grobach skrzynkowych. Pierwszy zapis nazwy Chojnice pochodzi z 1275 r. i figuruje w podpisie feudała Myślibora Malowy z Chojnic (Malowy de Choyniz). Do rozwoju tej osady najbardziej przyczyniło się korzystne położenie przy skrzyżowaniu szlaków handlowych, biegnących z zachodu na Pomorze Nadwiślańskie i z południa nad Bałtyk. Już w początkach XIII w. wzniesiono w osadzie kościół i urządzano prawdopodobnie targi. Wysuwane są i uzasadniane przekonująco mniemania o nadaniu Chojnicom prawa miejskiego przez księcia gdańskiego Świętopełka II. panującego w latach 1217-66. Zachowały się brakteaty, czyli monety ze stemplem odbitym tylko z jednej strony, a na nich znaki heraldyczne, sugerujące bicie tych monet w chojnickiej, oczywiście miejskiej, mennicy. Pod rządami krzyżackimi (1309-1466) stały się Chojnice potężną warownią, mającą strzec drogi z Niemiec do państwa zakonnego. W ciągu XIV w. otoczono osadę pierścieniem murów obronnych z 22 basztami, 3 bramami i furtą. Osada leżała w miejscu z natury obronnym, bo na przesmyku między dwoma, dziś nie istniejącymi, jeziorami. Od strony lądu zbudowano podwójny ciąg fos obronnych, wypełnionych wodą. Z tych urządzeń fortyfikacyjnych zachowały się do dzisiaj duże odcinki murów obronnych z basztami, ślady fos i okazała Brama Człuchowska, będąca od 1962 r. siedzibą reaktywowanego dwa lata wcześniej Muzeum Regionalnego. W 1346 r. nastąpiła lokacja miasta na prawie chełmińskim. Władzę nad nim powierzyli Krzyżacy kolonistom niemieckim, pomijając tubylczą ludność narodowości polskiej. Miasto otrzymało wówczas 31 włók lasu (tam gdzie dziś las Wolność) z uwagą w dokumencie, że przekazuje się je naszemu miastu Chojnicom i jego obywatelom za ich wierną służbę. Przy odnawianiu przywileju w 1360 r. obdarowano miasto jeszcze hojniej, bo 131 włókami ziemi, a w 1446 r. "dworem ' z ok. poł. XIV w,, który był do tego czasu siedzibą urzędnika krzyżackiego i •składnicą sprzętu bojowego, a także gospodą dla przejeżdżających rycerzy zakonnych. Z obiektu tego, który stał na miejscu wspomnianego wyżej grodu, nic się nie zachowało, podobnie jak i z ratusza wzniesionego w średniowieczu na rynku oraz z dwu założeń szpitalnych (św. Ducha i św. Jerzego), a także klasztoru augustianów założonego w 1356 r., młyna zbożowego i domów mieszczańskich. Średniowiecze i czasy lokacji przypomina natomiast masywna bryła kościoła farnego z ok. poł. XIV w., który mimo parokrotnej odbudowy po pożarach w XV, XVII, XVIII w. i w 1945 r. zachował znaczną część substancji gotyckiej oraz sporo pierwotnej dekoracji architektonicznej. Nie uległ również zatarciu średniowieczny układ przestrzenny miasta z obszernym rynkiem (dziś plac Bohaterów PPR) w centrum założenia. Twarde rządy krzyżackie musiały dobrze dać się we znaki mieszczaństwu chojnickiemu. Niepomne nadań i przywilejów skwapliwie złożyło w 1410 r. hołd Władysławowi Jagielle i otwarło bramy miejskie polskim oddziałom. Broniło natomiast miasta w 1433 r. przed Husytami i rycerstwem polskim wprowadzone w błąd kłamliwą propagandą krzyżacką o okrucieństwach popełnianych przez Czechów. Po utworzeniu się antykrzyżackiego Związku Pruskiego w 1440 r. Chojnicezglosiły-podobniejakinne miasta pomorskie - akces do niego. Po jakimś czasie jednak, pod naciskiem Krzyżaków i agitacji miejscowych zwolenników Zakonu pewnych jego zwycięstw, przeszły na jego stronę. Przeświadczenie o przewadze krzyżackiej umocniło się u chojniczan wkrótce po wybuchu wojny 13-letniej, gdyż na własne oczy oglądali katastrofalną klęskę wojsk polskich, poniesioną 18 IX 1454 r. pod murami miasta, a wynikłą z nieudolności dowódców i bezprzykładnej niekarności pospolitego ruszenia. Rozgromienie zastępów polskich, które utraciły blisko 3 tys. ludzi oraz 2-3 tys. wozów z bronią, żywnością i odzieżą, 16 dział, a nawet tabor królewski z całym wyposażeniem kancelarii Kazimierza Jagiellończyka, poderwały niewątpliwie prestiż polskiej władzy u chojnickich mieszczan, zwłaszcza Niemców. Najgorsze mniemanie wyrobili sobie oni o bojowości wojsk polskich, które w drugiej fazie walki wpadły w nieopisaną panikę i w największym popłochu rozpierzchły się opuszczając pole bitwy. Przez całą wojnę pozostawały Chojnice w rękach Krzyżaków, utrzymujących tu stale silną załogę. Dopiero 28 IX 1466 r., po blisko dwumiesięcznym, trzecim już z kolei oblężeniu, broniąca zażarcie miasta załoga krzyżacka oddała je Polakom. Po tym wydarzeniu zrodził się projekt starcia Chojnic z powierzchni ziemi i tylko sprzeciw króla uratował miasto od całkowitej zagłady. Nadał on je wówczas jako staroście chojnickiemu Andrzejowi Puszkarowi zDobrzyczan za jego wierną służbę podczas wojny. Starostwo chojnickie nie utrzymało się jednak i miasto podporządkowane zostało staroście człuchowskiemu. W okresie przynależności do Rzeczypospolitej (1466-1772) były Chojnice najznaczniejszym i przodującym gospodarczo oraz kulturalnie ośrodkiem miejskim w tej części Prus Królewskich. Stały się one także jakby drugą stolicą starościńską, gdyż wyznaczono je na miejsce sejmików szlacheckich i zjazdów przedsejmikowych. Bardzo korzystnie przedstawiała się wówczas gospodarcza sytuacja Chojnic, które przekształciły się w duże centrum rzemieślnicze rozległego obszaru, licząc w XVI i 1 poł. XVII w. ponad 150 warsztatów mistrzowskich, w tym 55 sukienniczych. Jeszcze w 1772 r. czynnych było w mieście ponad stu mistrzów różnych branż. Warzenie piwa praktykowane było niemal w każdym domu, czynne też były browary miejskie. Intensywnie rozwijał się chojnicki handel, zwłaszcza suknem, zbożem i bydłem. Pewna część obywateli z przedmieść: Czluchowskiego i Gdańskiego zajmowała się rolnictwem. W połowie XVI w. dotarły do Chojnic "nowinki" religijnej rychło znalazły zwolenników, zwłaszcza wśród możnego mieszczaństwa narodowości niemieckiej. Jednym z krzewicieli protestantyzmu byl Kasper Geschkau, chojniczanin, późniejszy (po powrocie do katolicyzmu) opat oliwski, wielce zasłużony pomocnik królaZygmunta Augusta w jego zabiegach o Dominium Maris Baltici, pilnujący interesów królewskich ( patrz hasło ,,Brama Zielona ') w Gdańsku. W okresie reformacji katolicy chojniccy przeżyli dramat utraty (w 1555 r.) kościoła farnego na rzecz rządzących miastem protestantów. Na odzyskanie go musieli czekać do 1616 r., kiedy energiczny proboszcz Deręgowski wystarał się o zwrot świątyni prawym właścicielom. Sprowadził on także do Chojnic w 1620 r. jezuitów, czołowych szermierzy kontrreformacji. Dziedzictwem po nich jest obecnie cenny jako dzieło architektury barokowy kościół z 1733-44 r. oraz gmach kolegium jezuickiego z 1744-57 r., w którym mieściło się w okresie zaboru pruskiego znane gimnazjum chojnickie. Zasługuje ono jak najbardziej na obszerniejszą wzmiankę. Otwierając je w 1815 r. pragnęły władze pruskie uzyskać instrument germanizacji młodzieży pomorskiej. Padła wówczas brutalna zapowiedź: Der Unterricht in der polni-schen Sprache ist hiernichtzu dulden (= nauczanie po polsku jest niedopuszczalne). Na przekór tym wrogim polskości intencjom i wysiłkom germanizacyjnym pruskich nauczycieli stało się gimnazjum placówką, która wydala wielu żarliwych patriotów polskich, działaczy narodowych, pisarzy i społeczników. Z jego murów wyszły grupy młodzieży do szeregów powstańczych w 1831 i 1863 r" co wiązało się z działalnością tajnych organizacji uczniowskich. "Polonii" w okresie powstania listopadowego, filomac-kich "Adam Mickiewicz" (od 1861 r.) i "Towarzystwo Tomasza Zana" (po 1901 r.) Pamięć o nich utrwala nazwa obecnej szkoły, wykorzystującej historyczny budynek. Jest nią Liceum Ogólnokształcące im. Filomatów Chojnickich. Z gimnazjum chojnickiego wyszli tak wybitni pisarze kaszubscy i zarazem działacze na polu budzenia świadomości narodowej, jak Florian Ceynowa, Aleksander Majkowski, Hieronim Derdowski, Jan Karnowski i inni. W dniu 31 stycznia 1920 r. wkroczyło do Chojnic wojsko polskie. Na oczach żołnierzy i całej ludności miasta jedna z miejscowych kobiet Bronisława Stamm zademonstrowała zerwaniem i podeptaniem kajdan odzyskanie oczekiwanej od 148 lat wolności, nie przeczuwając, że wydaje na siebie wyrok śmierci. Niedługo,bo niespełna 20 lat cieszyli się chojniczanie wymarzoną wolnością, a większość świadków uroczystości z okazji wyzwolenia doczekała tragicznych dni wrześniowych 1939 r. i pojawienia się barbarzyńskich kohort siepaczy hitlerowskich, niosących terror, męczeństwo i śmierć. Rozpoczął się wówczas najstraszliwszy w dziejach miasta okres martyrologii jego polskich mieszkańców. Jako jedna z pierwszych została aresztowana i zamordowana w początkach października w Bydgoszczy Bronisława Stamm. Współobywatele Chojnic narodowości niemieckiej pamiętali jej manifestację patriotyczną z 1920 r. Spośród nich zresztą rekrutowali się najokrutniejsi oprawcy, nie cofając się przed bestialskim mordowaniem nawet swoich najbliższych sąsiadów. Der deut-sche Michel (=poczciwy niemczyna) - jak nazywał swych ziomków osławiony apostoł zbrodni, minister Gebbels przeciwstawiając "łagodnych" rodaków "okrutnym" Polakom - zamieniał się, po wkroczeniu wojsk hitlerowskich na Pomorze w krwawą bestię, dyszącą żądzą mordu i ogarnianą przez furię nienawiści na widok Polaka. Głównym miejscem kaźni w Chojnicach stała się w czasie okupacji dolina Jarcewskiej Strugi, leżąca na północ od miasta. Jeszcze w styczniu 1945 przywieziono tu z więzienia w Koronowie i wymordowano 800 Polaków, w tym powstańców warszawskich i obywateli Bydgoszczy, także kobiety i dzieci. Przez trzy doby unosiły się nad "Doliną Śmierci"-jak nazwano to miejsce hitlerowskich zbrodni - dymy z palonych ofiar, a lunę tych straszliwych ognisk widać było w promieniu kilku kilometrów. Ludność polska nie była bierna w tych okrutnych czasach. Prowadzona była bez przerwy agitacja antyhitlerowska, zorganizowano tajne nauczanie, ukrywano ściganych, powstawały organizacje ruchu oporu, których istniało 25 na okolicznych terenach. Dziś w Chojnicach, odbudowanych i rozbudowanych oraz dobrze zagospodarowanych, a także uprzemysłowionych nie widać ani śladu zniszczeń wojennych. Turystom, licznie tu przybywającym. opowiadają o minionych czasach i zdarzeniach pomniki i tablice z napisami sławiącymi bohaterskich ludzi, przypominającymi dramatyczne wydarzenia w dziejach miasta. Będąc w Chojnicach warto odwiedzić Albina Makowskiego i obejrzeć jego prywatne zbiory historyczno-etnograficzne.

ocena 3,5/5 (na podstawie 26 ocen)

Chojnice, historia, miejscowości, muzeum, turystyka, wypoczynek, Polska, rekreacja