Turystyczne Forum Wiedzy

wakacje nad morzem w Polsce

 

Wejherowo

02 wrzesień 2011r.

To urodziwe miasto kaszubskie, liczące ponad 40 tys. mieszkańców leży w malowniczej dolinie rzeki Redy, obramowanej od południa i północy wielkimi połaciami lasów, porastających wyniosłe wzniesienia morenowe. Jedno 2 nich wysokości 102 m n.p.m., położone 2 km na południe od miasta dźwiga na sobie pozostałości starego słowiańskiego grodu, który strzegł pradawnego szlaku drożnego, biegnącego z południa do Bałtyku. Poprowadzono go doliną rzeki Białej, którą w XVII w. nazwano (w związku z budową Kalwarii Wejherowskiej) Cedronem. Ciek ten przeciska się niemal przez środek miasta i uchodzi do Redy. Niegdyś poruszał wejherowskie młyny, które zapoczątkowały późniejszy przemysł, reprezentowany współcześnie przez duże zakłady, związane z rolnictwem i leśnictwem, a także budowlane, odzieżowe i inne.


W Lasach Piaśnickich

01 październik 2011r.

Kontakty mieszkańców Pomorza Gdańskiego z nacją niemiecką niosły im wyłącznie grozę i nieszczęście, niewolę, wywłaszczenia i eksterminację. Realizację haniebnego Drang nach Osten rozpoczęli Brandenburczycy i Krzyżacy już w XIII w. Ci ostatni opanowali w 1308/9 r. podstępem i przemocą ziemie położone na wschód od ujścia Wisły. Wtedy to właśnie dokonany został pierwszy masowy mord mieszkańców Gdańska. W nocy z 13 na 14 listopada 1308 r. rozegrała się w domach i na ulicach Gdańska tragedia, o której śpiewano na Kaszubach: A w Raduni krwawo woda, Szkoda uojca, dzieco szkoda... O głośnej wówczas w całej Europie "rzezi gdańskiej" opowiadali sądom naoczni świadkowie podczas procesów w 1320 r. w Inowrocławiu i w 1339 r. w Warszawie. W skardze do papieża podawano że. w mieście Gdańsku więcej niż 10 000 ludzi orężem pobili, dzieciom w kołyskach kwilącym śmierć zadawali. Można przypuszczać, że jest to liczba zawyżona, ale z pewnością rzeź została dokonana w celu porażenia grozą mieszkańców Pomorza i złamania ich woli oporu.


Rozwój gospodarczy w XVI w

25 lipiec 2012r.

W instrukcji na sejmiki wysłanej z kancelarii królewskiej 30 października 1571 r., będącej niejako testamentem Zygmunta Augusta, mogła czytać szlachta Prus Królewskich następujące zdania: "Trzeba się tedy (...) dominium maris (...), na którem wszystkie porty JKM zasiadły, a z tych bez mała nie wszystkie kupiectwa i bogactwa do nas przychodzą, żeby się statecznie opatrzyło i taki modus [sposób] nalazł, za którym by już nie tylko freibiterami mogły się niebezpieczeństwa na morzu hamować (~.)"4. Ale chociaż szlachta ta siedziała najbliżej wybrzeża,